O ministrantach słów kilka
O ministrantach słów kilka

Księże Pawle! Razem z ks. Piotrem Kędziorem pełni Ksiądz posługę duszpasterza pomocniczego ministrantów w naszej diecezji. Na czym polegają Księdza zadania?

Funkcję duszpasterza pomocniczego w Archidiecezji Katowickiej objąłem w styczniu 2014. Zostałem wyznaczony przez ks. biskupa Marka Szkudło do pomocy w duszpasterstwie ministrantów na poziomie diecezji. Do moich zadań należy między innymi pomoc w organizacji rekolekcji wakacyjnych ministrantów, kursów animatorskich, spotkań formacyjnych, pielgrzymek Służby Ołtarza do katowickiej katedry, koordynacja wraz z duszpasterzem diecezjalnym pracy dekanalnych duszpasterzy ministrantów oraz tych wydarzeń, które dotyczą służby liturgicznej i odbywają się na poziomie Archidiecezji Katowickiej. W związku z tym, że jestem opiekunem grupy ministranckiej w parafii św. Andrzeja Boboli w Leszczynach – łatwiej realizować mi zadania duszpasterza pomocniczego w Archidiecezji. Do moich nowych zadań, jako duszpasterza pomocniczego, należy między innymi prowadzenie adwentowych i wielkopostnych rekolekcji dla animatorów, prowadzenie rekolekcji wakacyjnych, organizacja rozgrywek piłkarskich w jednej z trzech kategorii wiekowych, pomoc w organizacji wakacyjnych pielgrzymek ministrantów do katedry.

 

Proszę powiedzieć nam parę słów o sobie.

Moją parafią rodzinną jest parafia Narodzenia NMP w Golasowicach, gdzie w 2012 r. odprawiłem swoją Mszę świętą prymicyjną. W Golasowicach były to pierwsze prymicje po 55 latach przerwy… Podczas jedenastu lat kapłaństwa posługiwałem w parafiach: Trójcy Przenajświętszej w Chełmie Śląskim, NSPJ w Niedobczycach, Trójcy Przenajświętszej w Kochłowicach i obecnie św. Andrzeja Boboli w Leszczynach. Posługa kapłańska sprawia mi bardzo dużo radości i satysfakcji. Cieszę się, że współpracując z łaską Bożą, mogę swoim niewielkim wkładem uczestniczyć w najważniejszym zadaniu Kościoła jakim jest prowadzenie ludzi do zbawienia.

 

Jakie są księdza zainteresowania?

Zdecydowana większość chłopaków już od najmłodszych lat ugania się za piłką i śledzi poczynania swoich ulubionych drużyn i zawodników. Tak było też w moim przypadku. Zawsze interesowały mnie wszelkiego rodzaju rozgrywki i turnieje, to pozostało do dzisiaj. Chyba od 10 roku życia moim ulubionym klubem piłkarskim jest Real Madryt. Jeśli chodzi o ligę polską – zdecydowanie Górnik Zabrze. Kiedy tylko czas mi pozwala - staram się dopingować tę najlepszą w historii polskiej piłki drużynę na stadionie w Zabrzu. 
Zawsze bardzo emocjonalnie przeżywam rozgrywki piłkarskie moich ministrantów, zarówno na poziomie dekanatu jak i diecezji, bez wątpienia sport i wspólna rywalizacja są aspektem bardzo jednoczącym grupy ministranckie. Interesuję się również historią Kościoła, szczególnie Kościoła na Śląsku, co wiązało się z tym, że pracę dyplomową poświęciłem historii Duszpasterstwa Ministrantów Archidiecezji Katowickiej. Bardzo lubię również tematy związane z historią II wojny światowej, a także historią Śląska. 

 

Jakie ma Ksiądz doświadczenia z pracy wśród ministrantów?

Zarówno w mojej pierwszej parafii w Chełmie Śląskim, następnie w Niedobczycach oraz obecnie w Leszczynach mam tę wielką radość, że mogę zajmować się duszpasterstwem ministrantów. Oprócz wychowania liturgicznego, organizacji służby, pracy formacyjnej, cotygodniowych zbiórek staram się również zwracać uwagę na różne formy spędzania wolnego czasu przez ministrantów. Nie ulega wątpliwości, że grupa ministrancka jest wspólnotą niezwykle potrzebną parafii, diecezji i Kościołowi Powszechnemu. To właśnie z wielu młodych chłopców zaangażowanych w służbę przy ołtarzu kiedyś w przyszłości wyrosną odpowiedzialni i dobrzy mężowie, ojcowie rodzin a także księża. Ministranci oprócz posługi liturgicznej stanowią ogromną pomoc w parafii przy różnego rodzaju przedsięwzięciach i trudno sobie wyobrazić prężną i żywą wspólnotę parafialną bez nich.   

 

Co roku prowadzi ksiądz rekolekcje wakacyjne ministrantów. Dlaczego ministranci jeżdżą na taką właśnie formę wypoczynku?

W prowadzenie letnich rekolekcji wakacyjnych dla ministrantów zaangażowany jestem od 16 lat. Najpierw jako kleryk pomagałem księżom w prowadzeniu rekolekcji a już jako diakon i teraz jako ksiądz wraz z pomocą animatorów i seminarzystów prowadzę tą formę przeżywania wakacji. Z roku na rok możemy obserwować coraz większą ilość ministrantów biorących udział w rekolekcjach. Wydaje się, że chłopcom z terenu naszej diecezji odpowiada ta forma wypoczynku i formacji. Rekolekcje to czas modlitwy, skupienia, intensywnej pracy nad swoją duchowością i relacją z Chrystusem ale także czas zabawy, rywalizacji sportowej i poznawania nowych ludzi. Największą nagrodą za trud prowadzenia rekolekcji jest poczucie satysfakcji i radość uczestników z ich przeżywania. Często się zdarza, że podczas różnych wydarzeń ogólnodiecezjalnych (rozgrywki, pielgrzymka, kolędowanie w Panewnikach, itp.) spotykam się z ministrantami, z którymi kiedyś wspólnie przeżywałem rekolekcje wakacyjne. To niezwykle miłe spotkania i okazja do wspomnień. Rekolekcje są czasem niezwykle intensywnym, swego rodzaju podsumowaniem i potwierdzeniem okresu całorocznej formacji w parafiach – z pewnością warto wziąć w nich udział. Doświadczenie pokazuje, że kto raz spróbował i przeżył je należycie – chętnie powraca do nich w następnych latach.

 

Co zrobić, aby ministranci chcieli służyć przy ołtarzu?

Czasami może się nam wydawać, że bycie ministrantem nie jest już tak „modne” jak kiedyś, że coraz trudniej o nowych kandydatów do wspólnoty ministranckiej. Nie wszystko można jednak można tłumaczyć zmieniającymi się czasami. Wiele zależy od nas samych, od członków wspólnot ministranckich. Jeśli sami w pełni zaangażujemy się w naszą służbę, jeśli traktujemy grupę ministrancką jako prawdziwą wspólnotę, gdzie każdy może się dobrze czuć i jest potrzebny, inni będą chcieli stać się częścią tej wspólnoty. Jeśli ministranci nie wstydzą się swojego zaangażowania, jeśli odważnie mówią o swojej posłudze w szkole, na boisku, w przestrzeni wirtualnej – tworzy się wokół nich dobra atmosfera, w której koledzy, przyjaciele chcą mieć swój udział. Zawsze powtarzam swoim ministrantom, że najwięcej zależy od nich, jeśli opierając się na swoim pozytywnym doświadczeniu zachęcają swojego kolegę, brata, kuzyna do wstąpienia w szeregi ministrantów – to takie działanie jest niezwykle skuteczne, bo oparte na relacjach koleżeńskich.
Nie ulega wątpliwości, że to, co mamy do zaoferowania jako ministranci, to sprawa najwyższej wagi – służba przy ołtarzu samego Chrystusa, pomoc w sprawowaniu najważniejszej czynności na świecie – Mszy świętej. Trzeba to często akcentować – służba przy ołtarzu to wielki zaszczyt i odpowiedzialność.
Aby parafie cieszyły się liczebnymi wspólnotami ministranckimi, koniecznym wydaje się przede wszystkim czas poświęcony na duszpasterstwo ministrantów. Oprócz służb, zbiórek ważne, by zapewnić chłopcom również zabawy, turnieje, wycieczki integracyjne i pielgrzymki. Dużą pomocą jest dzisiaj Internet (ministranckie strony internetowe, szybkość przesyłania informacji za pomocą komunikatorów typu Facebook, itp.), który właściwie wykorzystany może się okazać także nośnikiem pozytywnej informacji o ministrantach w parafii czy miejscowości.